Zacząć trzeba niestandardowo, bo od środka. Bo w środku jest
nasza styczna, gdzie spotykają się boscy Ryan Gosling i Bradley Cooper.
Pierwszy złodziej, drugi policjant. Ten środek filmu to ich jedyna wspólna
scena. I jest to scena bardzo dobra.
Oprócz tych kilku sekund bycia w jednym kadrze, Gosling i
Cooper opowiadają dwie różne historie. Przy czym Coopera jest lepiej zagrana, za
to Goslinga ciekawsza. Wierzchnia warstwa filmu opowiada o Luke’u (Gosling) - mistrzu motocyklowej kierownicy, który
dowiedziawszy się zupełnym przypadkiem o istnieniu swojego małego syna,
postanawia stanąć na wysokości zadania i zostać dobrym ojcem (którego sam
najwyraźniej nigdy nie miał – nie jest to co prawda powiedziane w żadnym momencie
filmu, ale to czuć). Luke stara się jak może, przy czym jego „wybory życiowe”
są delikatnie mówiąc z gruntu skazane na klęskę. To też czuć. Avery (Cooper) to policjant z prewencji,
również świeżo upieczony ojciec, który też gubi się w swoich życiowych decyzjach,
tracąc przy tym zupełnie orientację co jest dobre, a co złe. Gdy zajrzymy pod
spód tej narracji, okaże się jednak, że mamy tam o wiele więcej: historię o
ojcach, synach, o miłości, o zdradzie, o korupcji, o nienawiści, o zemście, o
przypadku, o niesprawiedliwości, o przewrotności losu, o nieuniknionym
przeznaczeniu, o motorach, o pieniądzach, o władzy… no właśnie… też Wam się
wydaje, że za dużo tego dobrobytu? Mimo, że jest to film pięknie opowiedziany i
świetnie zagrany (ktokolwiek powie, że Gosling i Cooper nie grzeszą talentem
powinien dostać w łeb), to jednak nie
można oprzeć się wrażeniu, że będąc o wszystkim, jest to film o niczym.
Choć stwierdziliśmy z filmowym towarzyszem, że nic by się
nie stało, jakbyśmy tego filmu nie zobaczyli, to po upływającym właśnie tygodniu
po jego obejrzeniu stwierdzam, ze by się stało – było w "The Place Beyond the
Pines" coś tak przeszywająco smutnego,
że wryło mi się w pamięć. I była to muzyka. Brawo Panie Mike Patton za te 8
dźwięków, które na zawsze będą mi stawiać sosnowy las przed oczami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz