wtorek, 4 czerwca 2013

Między Sosnami


Zacząć trzeba niestandardowo, bo od środka. Bo w środku jest nasza styczna, gdzie spotykają się boscy Ryan Gosling i Bradley Cooper. Pierwszy złodziej, drugi policjant. Ten środek filmu to ich jedyna wspólna scena. I jest to scena bardzo dobra. 

Oprócz tych kilku sekund bycia w jednym kadrze, Gosling i Cooper opowiadają dwie różne historie. Przy czym Coopera jest lepiej zagrana, za to Goslinga ciekawsza. Wierzchnia warstwa filmu opowiada o Luke’u (Gosling) -  mistrzu motocyklowej kierownicy, który dowiedziawszy się zupełnym przypadkiem o istnieniu swojego małego syna, postanawia stanąć na wysokości zadania i zostać dobrym ojcem (którego sam najwyraźniej nigdy nie miał – nie jest to co prawda powiedziane w żadnym momencie filmu, ale to czuć). Luke stara się jak może, przy czym jego „wybory życiowe” są delikatnie mówiąc z gruntu skazane na klęskę. To też czuć.  Avery (Cooper) to policjant z prewencji, również świeżo upieczony ojciec, który też gubi się w swoich życiowych decyzjach, tracąc przy tym zupełnie orientację co jest dobre, a co złe. Gdy zajrzymy pod spód tej narracji, okaże się jednak, że mamy tam o wiele więcej: historię o ojcach, synach, o miłości, o zdradzie, o korupcji, o nienawiści, o zemście, o przypadku, o niesprawiedliwości, o przewrotności losu, o nieuniknionym przeznaczeniu, o motorach, o pieniądzach, o władzy… no właśnie… też Wam się wydaje, że za dużo tego dobrobytu? Mimo, że jest to film pięknie opowiedziany i świetnie zagrany (ktokolwiek powie, że Gosling i Cooper nie grzeszą talentem powinien  dostać w łeb), to jednak nie można oprzeć się wrażeniu, że będąc o wszystkim, jest to film o niczym.

Choć stwierdziliśmy z filmowym towarzyszem, że nic by się nie stało, jakbyśmy tego filmu nie zobaczyli, to po upływającym właśnie tygodniu po jego obejrzeniu stwierdzam, ze by się stało – było w "The Place Beyond the Pines"  coś tak przeszywająco smutnego, że wryło mi się w pamięć. I była to muzyka. Brawo Panie Mike Patton za te 8 dźwięków, które na zawsze będą mi stawiać sosnowy las przed oczami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz